Moi Kochani zgodnie z obietnicą czas odkryć nowe regiony Polski. Tak jak mówiłem zmęczyło mnie monotematyczne pisanie dotyczące jednej części. Teraz bede publikował po kilka artykułów dotyczących kolejnych regionów. Dziś chciałbym zapoznać was w ogólny sposób z jednym z najpiękniejszych części naszego kraju. Wyżyną Krakowsko-Częstochowską.
W drogę!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQtbw1S-BJrGJ51BsLw7s6KJucIj5atAv83FOXFHQGye7h0Zs1CdoXusK0Q-XlC01sXVgN2dQRWJzlrua8jMOzKaiMhpNIXt6Gp3U1be8sI8LHPBVZOwsMHqEJuWvqrdBVwVAZjVhp9UU/s1600/800px-Brama_Bolechowicka_a1.jpg) |
Znaleziono wikimedia.org.pl |
Wyżyna
Krakowsko-Częstochowska jest zwana także Jurą, ponieważ większość skał, które
się tam znajdują pochodzi z okresów geologicznych od Jury, aż po Trzeciorzęd.
Tym samym ten osiemdziesięcio kilometrowy pas ziemi pomiędzy Częstochową a
Krakowem jest polską stolicą wapienia i zjawisk krasowych. Jest to raj dla
wszystkich grotołazów, alpinistów i miłośników ciekawych utworów skalnych.
Pomijając charakterystykę geologiczną regionu jest to także jedna z
najatrakcyjniejszych turystycznie części kraju. Można tu uprawiać praktycznie
każdy rodzaj turystyki zaczynając od standardowych wycieczek pieszych, poprzez
turystykę konną, a kończąc na speleologii.
Krajoznawczo
region też jest bardzo ciekawy, świadczy o tym chociażby utworzenie na tym
terenie najdłuższego w Polsce szlaku turystycznego tzw. "Szlaku Orlich
Gniazd". Jednakże mówiąc o orlich gniazdach, oczywiście nie mamy tu na
myśli skupisk siedliskowych tych majestatycznych ptaków. Każdy z nas
prawdopodobnie zna powiedzenie "Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą,
a zostawił murowaną" i właśnie rejon Jury jest bardzo silnie związany z tą
postacią. Rzeczone "orle gniazda" to nic innego jak system zamków i
wspomagających ich strażnic obronnych z przełomu XIII i XIV w strzegących
granicy ówczesnej Polski przed najazdami Czechów od strony Śląska. Często są
ustawione na wyżynnych wzniesieniach lub wapiennych skałach, w malowniczy
sposób wykorzystują utwory skalne jako część obwarowań. Do największych zamków
należą zamek Ogrodzieniec i Olsztyn. Z wielu warowni zostały tylko ruiny tak
jak np. zamek Ostrężniki czy Mirów. W północnej części Jury jest także zamek
wykupiony przez prywatnego inwestora i odrestaurowany, który znajduje się w
Bobolicach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVFy4FlcBsUjh-boYm4Z6QVeGpziWUZKXkClwNThTkCUGmWctIiFfLXzT2fqPOSjE3-n1GH1m9ClefAiWQEqFLyp1zWw_ijl8OnnQG5ZXmYMpKMTSeHb0cejwrIAghBj39_YgMoCQWOp0/s1600/oboz-jura-krakowsko-2.jpg) |
znaleziono www.indianie.info |
Ponadto warte są odwiedzenia zamki w Smoleniu, Morsku i Ojcowie.
Szczególnie północna część tej krainy mocno związana jest z osobą Pana
Twardowskiego, średniowiecznego maga, który zaprzedał swoją duszę diabłu by móc
odprawiać niewyobrażalne czary. Właśnie region wspomnianego wcześniej
Ostrężnika i gminy Janów związany jest z karczmą Roma i chytrym
przedsięwzięciem Kosmatego jakie uczynił by móc porwać duszę Pana
Twardowskiego. Jura to także region związany z pierwszą w europie hodowlą
pstrąga tęczowego, zapoczątkowanego w Złotym Potoku przez hrabię Edwarda
Raczyńskiego. Jedną z osobliwości regionu jest Pustynia Błędowska - największa
w Polsce pustynia śródlądowa, na której występują zjawiska takie jak np. na
Saharze. Niestety powoli zaczyna zarastać. Na tym terenie możemy zwiedzać 6
Parków Krajobrazowych oraz najmniejszy w Polsce park narodowy, czyli Ojcowski
Park Narodowy. Istnienie tego parku jest silnie związane z ochroną siedlisk
nietoperzy, które w mniej lub bardziej hurtowych ilościach występują w
jaskiniach w całym regionie. Jeśli będziemy mieli szczęście możemy na nie
trafić nawet w mniejszych jamach. Niestety jeśli chodzi o jaskinie do ogólnego
ruchu turystycznego jest przystosowanych tylko 5 jaskiń z kilkuset znajdujących
się na całej Jurze, z czego 3 znajdują się właśnie w Ojcowskim Parku Narodowym.
Są to Jaskinia Łokietka, Ciemna i Nietoperzowa. Będąc w okolicach Ojcowa warto
także zobaczyć Zamek na Pieskowej Skale oraz słynną Maczugę Herkulesa.
Legenda o Panu
Twardowskim i Janowskiej ziemi
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKkT-SBwaZti7jjh8QccZsw8TMQdGY5qAJyYapBOUahAbGmzi4gUIheghrNbYmv206Bo9B7K85FZH5GIknqAauCJfuGaIAMFY53tESQ34U_FG3eRb6x6ObOpd4qfeHaE2xfeClh1DRuWA/s1600/pan-twardowski.jpg) |
znaleziono legendy-polskie.cba.pl |
W dawnych
czasach gdy Źródła Zdarzeń biły jeszcze na Ostrężnickim Zamku, rycerz Bartosz
Odrowąż zaprosił słynnego czarodzieja krakowskiego Pana Twardowskiego, aby ten
przysporzył mu złota i skarbów. Jednym skinieniem Twardowskiego wypływający na
zamku potok zaczął błyszczeć od grudek złota. Odrowąż nie krył zdziwienia i
krzyknął: - „Złoty Potok”. Stąd podobno wzięła się nazwa miejscowości. Za ten
czyn Twardowski życzył sobie tyle wina ile zdoła wypić , ale że miał tęgą głowę
na zamku zabrakło trunku. Postanowił tedy dokończyć uczty w pobliskiej
czerwonej karczmie, która zwała się Rzymem. Na to tylko czekał diabeł z którym
Twardowski podpisał cyrograf. Kiedy Twardowski zorientował się jaki popełnił
błąd, wybiegł z karczmy, chwycił koguta, mocą czarów go powiększył i zaczął na
nim uciekać w kierunku Siedlca. Diabeł skoczył za nim wypatrując go między
skałami. W pewnym momencie był tak blisko, że przed Twardowskim otwarły się
bramy Piekła, a piekielny ogień wypalił kawałek ziemi zamieniając ją w
pustynię. Tak powstała Pustynia Siedlecka a miejsce przy skale na której stał
diabeł nazwano Piekłem. Diabeł pewny zwycięstwa, obserwując przerażenie
Twardowskiego, przysiadł na pobliskim wzniesieniu i cieszył się popierdując ze
śmiechu. Tak też wypierdział dziurę w ziemi zwaną Jaskinią na Dupce, a pudla ,
który go obszczekiwał zamienił w skalny ostaniec. Twardowski zorientował się,
że nie da rady ujść przeznaczeniu, spiął więc ostrogami koguta , a ten
odbijając się od jednej ze skał wybił w niej dziurę i poszybował na księżyc.
Skała zwie się dlatego Bramą Twardowskiego a na zwieńczeniu posiada trzy
zagłębienia od pazurów koguta. Diabeł zaś zaskoczony wspiął się na pobliską
skałę, aby zobaczyć gdzie poszybował Twardowski, a że skała miała głębokie
szczeliny, diabeł wpadł do środka i bardzo się potłukł. Gdy wdrapał się
ponownie, wyczarował na szczycie wiszące mosty , aby nie spaść z powrotem. Do
dziś skały nazywają się Diabelskie Mosty i odstraszają swoim wyglądem. Wściekły
diabeł za niedotrzymanie umowy odebrał Twardowskiemu jego moc i w tym samym
momencie, wyczarowane przez Twardowskiego w Złotym Potoku skarby i złoto
zapadły się pod ziemię razem ze złotodajnym źródłem i potokiem, obracając Zamek
Ostrężnicki w ruinę. Od tego czasu Źródła Zdarzeń miały wypływać tylko diabelską
mocą w złych czasach, wróżąc nieszczęścia. Złoty Potok aby ominąć diabelskie
przekleństwo wypłynął w innym miejscu Źródłami Zygmunta i Elżbiety. Żeby zmylić
diabła, wierci się między skałami i zmienił nazwę na Wiercicę. Taką to historię
opowiadają starzy ludzie w Złotym Potoku. Chcecie to wierzcie - nie chcecie nie
wierzcie, ale musicie zobaczyć na własne oczy te dziwy natury, aby przekonać
się czy legenda zaklęta w kamieniu mówi prawdę.
źródło
portal gminy Janów: http://www.janow.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz