wtorek, 14 kwietnia 2015

Wyżyna Krakowsko-Częstochowska

Moi Kochani zgodnie z obietnicą czas odkryć nowe regiony Polski. Tak jak mówiłem zmęczyło mnie monotematyczne pisanie dotyczące jednej części. Teraz bede publikował po kilka artykułów dotyczących kolejnych regionów. Dziś chciałbym zapoznać was w ogólny sposób z jednym z najpiękniejszych części naszego kraju. Wyżyną Krakowsko-Częstochowską.



W drogę!


Znaleziono wikimedia.org.pl
Wyżyna Krakowsko-Częstochowska jest zwana także Jurą, ponieważ większość skał, które się tam znajdują pochodzi z okresów geologicznych od Jury, aż po Trzeciorzęd. Tym samym ten osiemdziesięcio kilometrowy pas ziemi pomiędzy Częstochową a Krakowem jest polską stolicą wapienia i zjawisk krasowych. Jest to raj dla wszystkich grotołazów, alpinistów i miłośników ciekawych utworów skalnych. Pomijając charakterystykę geologiczną regionu jest to także jedna z najatrakcyjniejszych turystycznie części kraju. Można tu uprawiać praktycznie każdy rodzaj turystyki zaczynając od standardowych wycieczek pieszych, poprzez turystykę konną, a kończąc na speleologii.

Krajoznawczo region też jest bardzo ciekawy, świadczy o tym chociażby utworzenie na tym terenie najdłuższego w Polsce szlaku turystycznego tzw. "Szlaku Orlich Gniazd". Jednakże mówiąc o orlich gniazdach, oczywiście nie mamy tu na myśli skupisk siedliskowych tych majestatycznych ptaków. Każdy z nas prawdopodobnie zna powiedzenie "Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną" i właśnie rejon Jury jest bardzo silnie związany z tą postacią. Rzeczone "orle gniazda" to nic innego jak system zamków i wspomagających ich strażnic obronnych z przełomu XIII i XIV w strzegących granicy ówczesnej Polski przed najazdami Czechów od strony Śląska. Często są ustawione na wyżynnych wzniesieniach lub wapiennych skałach, w malowniczy sposób wykorzystują utwory skalne jako część obwarowań. Do największych zamków należą zamek Ogrodzieniec i Olsztyn. Z wielu warowni zostały tylko ruiny tak jak np. zamek Ostrężniki czy Mirów. W północnej części Jury jest także zamek wykupiony przez prywatnego inwestora i odrestaurowany, który znajduje się w Bobolicach.

znaleziono www.indianie.info
Ponadto warte są odwiedzenia zamki w Smoleniu, Morsku i Ojcowie. Szczególnie północna część tej krainy mocno związana jest z osobą Pana Twardowskiego, średniowiecznego maga, który zaprzedał swoją duszę diabłu by móc odprawiać niewyobrażalne czary. Właśnie region wspomnianego wcześniej Ostrężnika i gminy Janów związany jest z karczmą Roma i chytrym przedsięwzięciem Kosmatego jakie uczynił by móc porwać duszę Pana Twardowskiego. Jura to także region związany z pierwszą w europie hodowlą pstrąga tęczowego, zapoczątkowanego w Złotym Potoku przez hrabię Edwarda Raczyńskiego. Jedną z osobliwości regionu jest Pustynia Błędowska - największa w Polsce pustynia śródlądowa, na której występują zjawiska takie jak np. na Saharze. Niestety powoli zaczyna zarastać. Na tym terenie możemy zwiedzać 6 Parków Krajobrazowych oraz najmniejszy w Polsce park narodowy, czyli Ojcowski Park Narodowy. Istnienie tego parku jest silnie związane z ochroną siedlisk nietoperzy, które w mniej lub bardziej hurtowych ilościach występują w jaskiniach w całym regionie. Jeśli będziemy mieli szczęście możemy na nie trafić nawet w mniejszych jamach. Niestety jeśli chodzi o jaskinie do ogólnego ruchu turystycznego jest przystosowanych tylko 5 jaskiń z kilkuset znajdujących się na całej Jurze, z czego 3 znajdują się właśnie w Ojcowskim Parku Narodowym. Są to Jaskinia Łokietka, Ciemna i Nietoperzowa. Będąc w okolicach Ojcowa warto także zobaczyć Zamek na Pieskowej Skale oraz słynną Maczugę Herkulesa.


Legenda o Panu Twardowskim i Janowskiej ziemi


znaleziono legendy-polskie.cba.pl
 
 W dawnych czasach gdy Źródła Zdarzeń biły jeszcze na Ostrężnickim Zamku, rycerz Bartosz Odrowąż zaprosił słynnego czarodzieja krakowskiego Pana Twardowskiego, aby ten przysporzył mu złota i skarbów. Jednym skinieniem Twardowskiego wypływający na zamku potok zaczął błyszczeć od grudek złota. Odrowąż nie krył zdziwienia i krzyknął: - „Złoty Potok”. Stąd podobno wzięła się nazwa miejscowości. Za ten czyn Twardowski życzył sobie tyle wina ile zdoła wypić , ale że miał tęgą głowę na zamku zabrakło trunku. Postanowił tedy dokończyć uczty w pobliskiej czerwonej karczmie, która zwała się Rzymem. Na to tylko czekał diabeł z którym Twardowski podpisał cyrograf. Kiedy Twardowski zorientował się jaki popełnił błąd, wybiegł z karczmy, chwycił koguta, mocą czarów go powiększył i zaczął na nim uciekać w kierunku Siedlca. Diabeł skoczył za nim wypatrując go między skałami. W pewnym momencie był tak blisko, że przed Twardowskim otwarły się bramy Piekła, a piekielny ogień wypalił kawałek ziemi zamieniając ją w pustynię. Tak powstała Pustynia Siedlecka a miejsce przy skale na której stał diabeł nazwano Piekłem. Diabeł pewny zwycięstwa, obserwując przerażenie Twardowskiego, przysiadł na pobliskim wzniesieniu i cieszył się popierdując ze śmiechu. Tak też wypierdział dziurę w ziemi zwaną Jaskinią na Dupce, a pudla , który go obszczekiwał zamienił w skalny ostaniec. Twardowski zorientował się, że nie da rady ujść przeznaczeniu, spiął więc ostrogami koguta , a ten odbijając się od jednej ze skał wybił w niej dziurę i poszybował na księżyc. Skała zwie się dlatego Bramą Twardowskiego a na zwieńczeniu posiada trzy zagłębienia od pazurów koguta. Diabeł zaś zaskoczony wspiął się na pobliską skałę, aby zobaczyć gdzie poszybował Twardowski, a że skała miała głębokie szczeliny, diabeł wpadł do środka i bardzo się potłukł. Gdy wdrapał się ponownie, wyczarował na szczycie wiszące mosty , aby nie spaść z powrotem. Do dziś skały nazywają się Diabelskie Mosty i odstraszają swoim wyglądem. Wściekły diabeł za niedotrzymanie umowy odebrał Twardowskiemu jego moc i w tym samym momencie, wyczarowane przez Twardowskiego w Złotym Potoku skarby i złoto zapadły się pod ziemię razem ze złotodajnym źródłem i potokiem, obracając Zamek Ostrężnicki w ruinę. Od tego czasu Źródła Zdarzeń miały wypływać tylko diabelską mocą w złych czasach, wróżąc nieszczęścia. Złoty Potok aby ominąć diabelskie przekleństwo wypłynął w innym miejscu Źródłami Zygmunta i Elżbiety. Żeby zmylić diabła, wierci się między skałami i zmienił nazwę na Wiercicę. Taką to historię opowiadają starzy ludzie w Złotym Potoku. Chcecie to wierzcie - nie chcecie nie wierzcie, ale musicie zobaczyć na własne oczy te dziwy natury, aby przekonać się czy legenda zaklęta w kamieniu mówi prawdę.


źródło portal gminy Janów: http://www.janow.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz