środa, 17 września 2014

W drogę

Tym razem nie będzie krajoznawczo ani metodycznie. Butki i plecak grzecznie czekają w przedpokoju. Nie dostałem swoich wymarzonych 7 dni urlopu, dali mi za to 2. Tak więc trzeba było szybko przerobić piękną koncepcję pojechania na kawalerski do trójmiasta w weekend i atakowania w poniedziałek Gór Stołowych na cały tydzień. Co taki górołaz może robić przez 4 dni? Ano pakuje swoją kochaną Agatkę do samochodu i jedzie w Góry Świętokrzyskie. Dodatkowo postawiłem sobie jeszcze jeden cel, który chodził mi po głowie od pewnego czasu - Korona gór Polski, tak więc zaczynamy od Łysicy. Wracam w niedzielę wieczorem czekajcie na fotorelację, a potem na opisy szlaków i zabytków już na świeżo :)
Z błękitem nieba Moi Kochani!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz