Nieco o skansenie
![]() |
znalezione www.mwk.com.pl |
Skansen zajmuje ogromną powierzchnię 65 ha na której zgromadzono ponad 30 różnych drewnianych obiektów. Jest to oczywiście raj dla wszystkich, którzy interesują się architekturą drewnianą, ale zwykły turysta chcący zobaczyć jak żyło się dawniej też znajdzie tu swój kawałek nieba. Wejście do muzeum jest dosyć niedrogie, bilet normalny kosztuje 12 zł, natomiast ulgowy połowę tego. Muzeum można zwiedzać na własną rękę, przy każdym obiekcie znajduje się tabliczka z krótkim opisem, można też wynająć przewodnika, który na pewno dostarczy nam większej ilości wiedzy. Muzeum oferuje bogaty zakres usług szczególnie atrakcyjnych dla szkół. Można tu uczestniczyć w lekcjach i prelekcjach muzealnych lub historycznych, prowadzone są pokazy i warsztaty etnograficzne, rękodzieła ludowego, jest program warsztatów dla osób z dysfunkcją wzroku „Sztuka bez barier”, można zobaczyć ginące zawody, zorganizować komercyjne sesje fotograficzne. Dodatkowo można się też tu przespać, przy tylnym wejściu nawet kończą się spływy kajakowe i pontonowe Czarną Nidą, dlatego jest też to niezłe miejsce na imprezy firmowe, no i prawie bym zapomniał o karczmie, która znajduje się przy wejściu – można tam zjeść m.in. pstrąga tęczowego hodowanego w Tokarni. Aktywny turysta też nie będzie miał okazji się nudzić, ponieważ muzeum wprowadziło system questingu - krótkich zagadek, które należy wykonać na terenie muzeum i potwierdzić stosownymi wpisami do kart z questami. Pozwólcie jednak, że przybliżę wam pewne obiekty z muzeum:
Kościół szpitalny z Rogowa
Piękny kościół drewniany |
Budowlą, która
rzuca się w oczy tuż po wejściu jest piękny drewniany kościołek stojący na
środku pierwszej polany. Jest to świątynia pod wezwaniem Matki Bożej
Pocieszenia wzniesiony w Rogowie w 1763 roku. Fundatorem świątyni był Michał
Wodzicki, ówczesny dziedzic Rogowa, podkanclerzy wielki koronny oraz biskup
przemyski (ciekawe, że w tych czasach można było piastować godność biskupią i
ważną funkcję państwową). Ściany kościoła zbudowano w konstrukcji zrębowej, z
drewna modrzewiowego na dębowych podwalinach. Dach pokryty jest gontem. Wyposażenie
kościoła pochodzi głównie z XVIII wieku, choć znajdują się tam także elementy
starsze np. siedemnastowieczne obrazy znajdujące się w ołtarzach bocznych.
Ciekawym elementem wystroju wnętrza jest belka tęczowa, wykonana jest z jednego
kawałka modrzewiowego drewna, umieszczona na granicy nawy głównej i
prezbiterium. Widnieje na niej napis fundacyjny w języku łacińskim wraz z datą.
Centralnie do belki tęczowej przymocowano barokowy krzyż z postacią Chrystusa.
Uwagę zwiedzających zwraca zabytkowe wyposażenie świątyni z piękną, bogato zdobioną
amboną oraz oryginalnymi ołtarzami bocznymi. W ołtarzu głównym, zawieszono
obraz przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem, pochodzący z 2 połowy XVIII
wieku. Na uwagę zasługują również bogate polichromie reprezentatywne dla
małopolskiego baroku, w których zaznaczają się silne akcenty ludowe.
Zagroda okólna z Kaliny Małej
Nawet mały ogródek jest |
Idąc dalej trafimy
na kompleks zagród wiejskich z XVIII i XIX w. Jest ich naprawdę dużo, w wielu mieści się bogata ekspozycja etnograficzna, można dotknąć sprzętów codziennego użytku, jak
się ma trochę szczęścia zajrzeć na
strych albo do drewutni lub zagrody. W lato jest też prowadzona rekonstrukcja
życia wsi, szczególnie najmłodsi i mieszczuchy będą zachwyceni zwierzętami
gospodarskimi, które biegają w zagrodach ekspozycyjnych. Zagrodą, która
najbardziej przykuła moją uwagę jest tzw. okół z Kaliny Małej wybudowany około
połowy XIX w., reprezentuje typ zagrody zamkniętej, spotykanej m.in. na
terenach południowej Kielecczyzny. Jest to dla mnie bardzo fascynujący typ
zabudowy, po raz pierwszy widziałem coś podobnego w Wielkopolsce przy okazji zabudowy
poniemieckiej. Dla mnie Mazowszanina wychowanego na wsi jest to bardzo ciekawa
idea, ponieważ my lubimy duże powierzchnie, przestrzenne podwórka ogrodzone
płotem, tu natomiast mamy coś zupełnie odwrotnego bardzo zwarta i kompleksowa
zabudowa. W skład zagrody wchodzą, chałupa, stajnia, obora, chlew, chlewik oraz
obszerna wozownia. Budynek mieszkalny ma ściany z belek sosnowych, posadowione
na wysokiej podmurówce z kamienia polnego. Czterospadowy dach chałupy pokryto
słomianą „strzechą”, układaną na narożach „dymnika” – jest to pozostałość po
historycznych chałupach kurnych. Od tyłu do zagrody można się dostać przez
dwuskrzydłowe wrota, umieszczone pomiędzy murowanymi budynkami inwentarskimi i
drewnianym chlewikiem. Od frontu wjazd na podwórze prowadzi przez szerokie
wrota, wiodące bezpośrednio pod zadaszoną przejazdową wozownię. W zagrodzie
okólnej z Kaliny Małej, odtworzone zostały warunki życia zamożnej rodziny
chłopskiej z la 30. XX wieku. Właściciele gospodarstwa oprócz uprawy roli
trudnili się dodatkowo powroźnictwem i sezonowym tłoczeniem oleju. O
pozarolniczych zamiłowaniach mieszkańców świadczy zestaw narzędzi do kręcenia
powrozów przechowywany w komorze oraz mała, domowa prasa olejarska stojąca w
sieni obok letniej kuchenki.
Wiatrak z Grzymałkowa
Robi wrażenie |
Przechodząc
przez kolejne zagrody dojdziemy do skupiska wiatraków. W muzeum znajdują się
chyba wszystkie ich typy wybudowane w ubiegłych wiekach jakie istnieją:
paltraki, holendry, koźlaki. Jednym z ładniejszych przedstawicieli jest wiatrak
wieżowy typu holenderskiego z Grzymałkowa gm. Mniów, wybudowany w 1931 roku.
Pierwotnie stał w wsi Pakuły, w 1947 został przeniesiony. Jest to obiekt trójkondygnacyjny
typu „holender” zbudowany na planie ośmioboku. Wiatrak wybudowano na ośmiu
dębowych podwalinach, ułożonych na podmurówce z kamienia polnego. Ściany wzniesiono
w konstrukcji szkieletowo-ryglowej i oszalowano pionowymi deskami. Mechanizm
napędowy wiatraka tworzą dwie pary skrzydeł zwane „śmigami” osadzone w głowicy
wału śmigłowego. Budynek przykryty jest dwuspadowym dachem z ruchomą, obrotową
czapą, typową dla wiatraków holenderskich. Umożliwia ona ustawianie skrzydeł w
kierunku wiejącego wiatru.
Dwór z Suchedniowa
W dalszej
części muzeum przedstawione jest założenie dworskie rodem z Pana Tadeusza, do
dosyć sporego parterowego dworku prowadzi droga, którą wyznacza pas drzew.
Dwór został wzniesiony na początku XIX wieku. Ściany zewnętrzne budynku
zbudowano z krawędziaków modrzewiowych oszalowanych deskami, zaś ściany
działowe z drewna jodłowego. Dwór nakryto dachem naczółkowym, poszytym podwójną
warstwą jodłowego gontu. Przed frontowym wejściem znajduje się kolumnowy ganek.
"Pan Tadeusz" jak malowany |
W środku
znajduje się ekspozycja typowa dla dworu z drugiej połowy XIX wieku, ukazuje
warunki życia średniozamożnej rodziny szlacheckiej. Salon to najbardziej
reprezentacyjne miejsce dworu. Obok niego odtworzono sypialnie właścicieli. W tym pomieszczeniu, na uwagę zasługuje komoda, ciekawym eksponatem jest
również biurko w stylu Napoleona III, znajdziemy tu też zapomniane urządzenia
jak np. spluwaczka. Nieodzownym pomieszczeniem w każdym dworze był gabinet,
czyli miejsce pracy i wypoczynku pana domu oraz zarządcy majątku. Tradycje
rodowe i patriotyczna przeszłość podkreśla wisząca na ścianie biała broń i
święty obraz umieszczonych na tle wschodniego kobierca. Przechodząc dalej
trafimy do jadalni. Centralnie, ustawiono tam duży stół z kompletem krzeseł o
wysokich oparciach, samowar, naprzeciw którego stoi kredens kryjący zastawę, w
tej części najciekawszym odkryciem było dla mnie, że ludzie tamtych czasów
używali już np. krzeseł dla niemowlaków. Dopełnieniem wystroju jadalni są
portrety rodzinne zawieszone na ścianach. Przez sień gospodarczą, której ściany
zdobią trofea myśliwskie przejdziemy do kuchni połączonej ze spiżarnią. W
kuchni możemy przyjrzeć się dużemu, murowanemu trzonowi kuchennemu z płytą
żeliwną i fajerkami oraz piecem chlebowym. Kuchnię wyposażono w potrzebne meble
i naczynia. Na płycie kuchni umieszczono ciekawe urządzenie do palenia kawy, a
przy wejściu do spiżarni drewnianą maselnicę na korbę. Za arkadowym przejściem
w podstawie komina znajduje się izba czeladna, w której dawniej służba
wykonywała prace gospodarcze. Z izbą czeladną sąsiaduje pokój rezydentki
– zubożałej krewnej, która w zamian za gościnę pomagała w gospodarstwie. Pokój
wyposażono w podstawowe funkcjonalne meble, uzupełnienie stanowią damskie
bibeloty oraz liczne dewocjonalia.
Spichlerz dworski ze Złotej
Jestem pod wrażeniem kunsztu wykonania |
Duże wrażenie
robi dwupiętrowy spichlerz dworski wzniesiony z fundacji Eliasza Wodzickiego w
1719 r. z Rogowa nad Wisłą znajdujący się tuż za dworkiem. Około połowy XIX
wieku obiekt rozebrano, a następnie przeniesiono do miejscowości Złota, gdzie
przetrwał do naszych czasów. Jest to bardzo reprezentacyjny i okazały
budynek gospodarczy zbudowany z modrzewiowego, sosnowego i dębowego drewna, w
konstrukcji zrębowej. Spichlerz ze Złotej jest budowlą dwukondygnacyjną, bez
piwnic z ogromnym użytkowym poddaszem. Na pierwszej i drugiej kondygnacji
znajdowały się po dwie komory przedzielone centralnie usytuowaną sienią. Uwagę
zwraca piękny łamany dach krakowski, pokryty gontem, a także profilowane
wypusty podciągowych belek stropowych tzw. „rysie”. Obiekt ze względu na
datowanie, a także bryłę i szczegóły konstrukcyjne, zaliczany jest do 10
najcenniejszych dworskich budynków gospodarczych pochodzących z epoki baroku. W
skansenie, spichlerz pełni rolę wystawienniczo-edukacyjną.
Mała osada
Moim zdaniem
Skansen w Tokarni jest bardzo ciekawie zbudowany. Mamy tu odtworzoną małą
wioskę oraz folwark. Na terenie obiektu oprócz samej ekspozycji
architektonicznej są też zmieniające się wystawy etnograficzne i historyczne. W muzeum
uwagę przykuwa też wiele innych obiektów często bardzo specjalistycznych, jak
apteka z pełnym wyposażeniem i małym laboratorium do warzenia leków. Miejsce to wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, sama wystawa ma mnóstwo ciekawych obiektów,
w sezonie można podejrzeć nieco z tradycyjnego rzemiosła i wsi, znajdzie się tu
coś dla spędzających czas aktywnie i lubiących zagadki oraz moli książkowych pasjonujących
się historią i etnografią. Obiekt jest bardzo duży, można tu też pospacerować
ze swoją lubą lub lubym i dobrze zjeść. Aczkolwiek pewnie wszystkim nie
przypadnie do gustu, poza tym żeby zobaczyć większość wystawy trzeba sporo
czasu, a jeśli się chce dodatkowych atrakcji w postaci warsztatów lub przewodnika
trzeba niestety swoje zapłacić.
Moja ocena 8/10.
Źródła: http://mwk.com.pl/